Na horyzoncie koniec obostrzeń. Samoloty gotują się do startu, spółki kolejowe uruchamiają kolejne połączenia międzynarodowe, a celnicy na granicach. Od dawna nie mieli tyle pracy. Polacy są głodni podróży. Pytanie, jak się przygotować pod względem finansowym, by. Zagraniczne wojaże przyniosły same przyjemności i żadnych rozczarowań.
Bez zdziwienia, to jedna z najczęściej wyszukiwanych w okolicach sezonu urlopowego fraz w internecie. Oddając sprawiedliwość: zazwyczaj przez mężczyzn. Panie są najwyraźniej lepiej zorganizowane. Każdy poradnik. Który znajdziesz podkreśla jednak, by nie zapomnieć o dokumentach, portfelu i gotówce w lokalnej walucie. Zastanówmy się, czy naprawdę jest to najlepsze rozwiązanie, z którego możesz skorzystać. Większość tych poradników, po kosmetycznych zmianach przeklejana jest tak długo, jak istnieje internet. W niejednej przeczytasz np. O konieczności zabrania baterii do aparatu czy drukowanych przewodników turystycznych. Dlatego naturalnie wszystkie podkreślają znaczenie gotówki. Czy mają rację?
Karta walutowa do w największym skrócie karta debetowa, przy pomocy której możesz płacić w walucie innej niż złotówki. Powiązana jest z kontem walutowym, które możesz wcześniej zasilić. Jeśli to zrobisz, to płacąc taką kartą nie ponosisz za granicą kosztów przewalutowań – które potrafią być dotkliwe, zwłaszcza poza Unią Europejską. Karta wielowalutowa działa podobnie – z tym, że umożliwia Ci płatność przy pomocy dowolnej z obsługiwanych walut. Zawsze musisz jednak pamiętać o zasileniu odpowiedniego rachunku walutowego – inaczej funkcjonalność karty drastycznie spada. Wyjątkiem jest Revolut, który właściwie większości rozliczeń dokonuje po międzybankowym kursie wymiany – wystarczy więc zasilić jedno konto (złotówkami!) I nie martwić się płatnościami za granicą.
Wizyta w kantorze w polskiej mentalności jest niezbędnym etapem przygotowywania się do podróży. Warto już w momencie gdy wybierzemy swoją destynację zacząć śledzić kursy walut – ponieważ kupując w odpowiednim momencie możemy zaoszczędzić całkiem przyzwoitą sumę. Ogromną zaletą gotówki jest to, że mamy ją fizycznie przed sobą. Nie zaskoczy nas nagła utrata dostępu do Internetu czy problemy techniczne. Wymaga od nas jednak większej czujności – złodzieje nie śpią. Gotówka to jednak pułapki – w kantorze kupisz nie każdą walutę. Często konieczne będzie zdecydowanie się na euro lub dolary, które na lokalną walutę wymienisz dopiero. Na lotnisku w miejscu docelowym. Sprawdź wcześniej warunki podobnej wymiany – np. Na Kubie wymiana dolarów na peso obciążona jest obowiązkowym 10% podatkiem. Z Euro nie ma tego problemu.
Karta walutowa jest naprawdę wygodnym rozwiązaniem. Możesz dodać ją do portfela w swoim telefonie, a plastik trzymać głęboko w walizce – na wszelki wypadek. Nawet jeśli przekroczysz budżet i znajdziesz się w finansowych tarapatach, możesz wziąć kredyt online i ją szybko doładować. Złodziejom również trudniej będzie się nią posłużyć. Jednak życie w Polsce pod pewnymi względami nas rozpieściło. U większości naszych sąsiadów, nie wspominając już o krajach spoza UE płatności bezgotówkowe nie są tak popularne – nieraz trafisz więc w miejsca, w których nie tylko nikt nie oferuje terminali płatniczych, ale w których nie ma w okolicy nawet bankomatów. Dlatego tak naprawdę na tytułowe pytanie odpowiedzieć można tylko w jeden sposób: to zależy. Najrozsądniejszym co możesz zrobić, to sprawdzenie przed wyjazdem na ile powszechnie akceptowane są w Twoim celu podróży płatności bezgotówkowe. Jeśli są powszechne, karta jest lepszym i bardziej elastycznym wyborem. Jeśli nie, bezpieczniej jednak zaopatrzyć się w gotówkę.