Czym są klauzule niedozwolone? Jak podaje UOKIK, klauzulami niedozwolonymi nazywamy nieuzgodnione indywidualnie zapisy umowne rażąco naruszające interes jednostki. Zapisy te, zwane również abuzywnymi, spotykane są często w sytuacjach, w których konsument, nie mając wpływu na treść umowy, jedynie ją podpisuje.
Taka forma dokonywania transakcji sprzyja bowiem przemycaniu treści, których konsument by się nie spodziewał i na które stanowczo nie wyraziłby zgody przy świadomości ich istnienia. Na szczęście prawo bierze pod uwagę takie przypadki i nie pozostawia konsumenta na lodzie. Rozpoznanie klauzuli niedozwolonej wymaga jednak trochę wysiłku.
Najprostszym sposobem na określenie, czy dane postanowienie narusza w sposób niezgodny z dobrymi obyczajami nasze interesy jest wpisanie niepokojącego fragmentu umowy w wyszukiwarkę. Jeżeli jednak takie rozwiązanie nie jest dla nas satysfakcjonujące i chcemy zasięgnąć informacji z pewnego źródła, z pomocą przychodzi nam art. 385 Kodeksu cywilnego, zawierający katalog kryteriów pomocy przy ocenie zgodności danej klauzuli z akceptowanymi normami. Co więcej, UOKIK oferuje bazę decyzji dotyczących umów, w których wykryto w ostatnim czasie wątpliwe zapisy. Oprócz nich, udostępniane są również raporty omawiające wzorce umów występujących w poszczególnych branżach wraz z odpowiednią argumentacją prawną. Konsument ma ponadto dostęp do starego rejestru klauzul niedozwolonych, których używanie nadal prawnie jest zabronione.
Uprawnienia konsumenta w zakresie przeciwdziałania potencjalnym skutkom wywołanym przez klauzule niedozwolone są dosyć szerokie. Po pierwsze, jeżeli zauważymy, że przedsiębiorca proponuje nam umowę zawierającą podejrzany zapis, należy niezwłocznie poprosić go o rozwianie naszych wątpliwości. W sytuacji, gdy ten nie jest skory do wyjaśnień i pertraktacji, powinniśmy poważnie zastanowić się nad niemałymi kosztami, na które narazić może nas zawarcie takiej umowy. Niestety, w praktyce często zdarzają się sytuacje, kiedy zakwestionowanie jakiejkolwiek części zapisu przez klienta, nawet tej wątpliwej, oznacza konieczność odrzucenia całości i zrezygnowania z usługi przedsiębiorcy. Nie jest to jednak znaczna przeszkoda dla konsumenta, gdyż w tych czasach rynek nasycony jest zazwyczaj ofertami konkurencyjnymi, które stanowić mogą atrakcyjną alternatywę dla pierwotnego wyboru.
Bez obaw, w tym przypadku prawo skutecznie chroni klienta. Jeżeli umowa została już zawarta, to wedle Kodeksu cywilnego niedozwolone postanowienia nie są dla konsumenta wiążące. Jednakże, przedsiębiorca nie musi się wcale zgodzić z zastrzeżeniami zgłaszanymi przez swojego klienta. W takim przypadku poszkodowany ma prawo zwrócić się do sądu powszechnego i takie postępowanie nazywane jest kontrolą incydentalną postanowień wzorców umowy. Co więcej, konsument może powiadomić prezesa UOKIK o zaistniałym incydencie i zostać dopuszczonym do udziału w postępowaniu prowadzonym przez Urząd w sprawie o uznanie przedstawionych postanowień za niedozwolone. Podczas takiego postępowania ważne jest ustalenie, jak przebiegał kontakt między klientem a przedsiębiorcą, czy klient próbował negocjować zniesienie wątpliwych klauzul oraz czy strona wystosowująca umowę skora była do rozmowy. Należy również dołączyć cały wzorzec umowy zawierającej negowane zapisy oraz przedstawić argumenty popierające nasze stanowisko.
Jeżeli postępowanie dotyczące uznania danego postanowienia umowy za abuzywne okaże się zasadne, skutkuje ono wydaniem decyzji administracyjnej przesądzającej o niedozwolonym charakterze zapisu i zakazaniem jego stosowania. Decyzja ta skutkuje konsekwencjami jedynie w stosunku do przedsiębiorcy stosującego niedozwoloną klauzulę oraz wobec każdego klienta związanego daną umową. Takie działania nazywamy kontrolą abstrakcyjną postanowień wzorca umowy. Kompetencje prezesa UOKIK pozwalają także na nałożenie kary pieniężnej z tytułu trwających skutków bezprawnej praktyki. Warto zaznaczyć, że przed ukazaniem się znowelizowanej ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów w 2016r. rozstrzygnięciami spraw dotyczących postanowień abuzywnych zajmował się Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK) w Warszawie. Ówcześnie postanowienia SOKiK wpisywane były do rejestru klauzul niedozwolonych, a ich używanie od momentu uwzględnienia w owym rejestrze stawało się zakazane.